Części z was tytuł może wydać się dziwny. Kogo w obecnych czasach może zdziwić to, że ktoś nie je mięsa? W końcu dieta wegetariańska, czy wegańska jest obecnie tak popularna, że moim skromnym zdaniem za kilka lat w państwach zachodnich będzie więcej osób wege niż mięsożerców (a przynajmniej taką mam nadzieję :D ).
Ja jednak zmieniłam swoją dietę ponad 20 lat temu! Uwierzcie mi - w tamtych czasach Polska nie była wege - friendly. Wręcz przeciwnie! Pytanie "jak to nie jesz mięsa" słyszałam kilka razy dziennie.
To pytanie pojawiało się nie jako atak, ale bardziej jako zdziwienie i szok, że JAK TO?!
20 lat temu większość osób uważała, że po prostu nie ma obiadu bez mięsa, no bo jeżeli nie jesz mięsa, to co Ty w ogóle jesz?
Może to zabrzmieć nieco zabawnie, ale dla niektórych osób obiad bez mięsa to nie obiad, a sałatka to nie danie tylko dodatek do czegoś. W obecnych czasach raczej nikogo nie dziwi to, że są restauracje wegetariańskie, to że na stacjach benzynowych można kupić wegańskie hot dogi itd
Kiedyś nie było tak łatwo.
Ja sama nie pamiętam dokładnie kiedy przestałam jeść mięso, bo najpierw musiałam stoczyć długie boje z moimi rodzicami, którzy nie zgadzali się na to, żebym została wegetarianką. Kiedy byłam młodsza wściekałam się na to i nadal uważam, że każdy człowiek (oczywiście w tym również dzieci) powinien odżywiać się tak, jak ma na to ochotę, tak długo, jak jego dieta jest zdrowa i jeżeli potrafi swój wybór sensownie uargumentować. Z drugiej strony jednak teraz nie mam pretensji do moich rodziców, bo oni zostali wychowani w taki a nie inny sposób i swoimi zakazami chcieli dla mnie jak najlepiej.
Niestety przez różnicę w naszych poglądach musiałam zachowywać się jak partyzant przez jakiś rok i chować mięso, które dostawałam na talerzu, a którego nie chciałam zjeść. Nie jestem z tego dumna, ale nie do końca wiedziałam jak sobie poradzić w tamtej sytuacji.
Teraz wydaje mi się, że poczytałabym artykuły dotyczące wegetarianizmu, pokazała rodzicom, że jest to dieta, która może być zdrowa i że nic mi nie grozi tak długo, jak będą jadła zdrowo. teraz bym tak zrobiła, ale wówczas byłam młodą i porywczą prawie nastolatką haha. Hormony we mnie buzowały, chciałam za wszelka cenę postawić na swoim i nawet nie do końca zastanowiłam się jak przekonać do tego wszystkiego moją mamę.
Inną sprawą było jeszcze to, że wówczas internet dopiero stawał się popularny i różnie było z dostępnością do niego. Nie mogłam sobie tak swobodnie wyszukać wszystkich artykułów dotyczących wegetarianizmu. Jeżeli jesteście młodsi, to powiem was, że ja niestety nie mogłam wyszukać odpowiedzi na wszystkie dręczące mnie pytania na moim smartfonie w ciągu kilka sekund bo... nie miałam internetu... ani smartfona xD
Takie czasy!
Prowadziłam więc wojnę domową o zmianę diety i nie wiem jak długo by ona trwała, gdyby nie moja siostra! Ta bardziej rozsądna z naszej dwójki! Ta, której rodzice zawsze mogli zaufać i ta, która jak się za coś wzięła, to wiadomo, że zamknęła sprawę do końca. Moja siostra postanowiła spróbować dietę wegetariańską i to było moje wybawienie! Moja mama w końcu przestała we mnie wmuszać mięso!
Dalej jednak martwiła się o moje zdrowie, więc miałyśmy umowę, że będę regularnie robić badania krwi, tak żeby mieć pewność, że nie mam anemii ani awitaminozy.
Układ mi odpowiadał, a wyniki zawsze wychodziły idealne!
Kolejne problemy pojawiły się z lekarzami. Niestety, lekarze wykształceni w czasach, w których mięso było podstawą, nie starali się nawet otwierać na nowe badania, które wyraźnie pokazywały, że dieta wegetariańska może zdrowa i urozmaicona. Nie pomagała w tym temacie również budowa mojego ciała!
Od dziecka byłam bardzo szczupła. Nie dlatego, że byłam niejadkiem - wręcz przeciwnie! Od zawsze uwielbiałam jeść, ale jednocześnie byłam niesamowicie aktywna fizycznie i kalorie spalałam bez większego wysiłku.
Od dziecka słyszałam, że powinnam przytyć i że wyglądam niezdrowo, starałam się więc przytyć, ale nic nie pomagało. Od dziecka więc lekarze wmawiali mi niedowagę, anemię i wszystko, co najgorsze. Jaki było ich zdziwienie, kiedy okazywało się, że jestem przykładem zdrowia!
To znaczy, według nich nadal tak nie było... Nadal było ze mną coś nie tak i nadal wmawiali mi, ze jestem za chuda, chociaż odżywiałam się zdrowo.
A teraz wyobraźcie sobie, że lekarze maja takie nastawienie do mojej osoby, a ja przechodzę na wegetarianizm... Ale się nasłuchałam hahah
Dziś chce mi się z tego tylko śmiać, zwłaszcza w kontekście współczesnych badań, które jasno wskazują, że dieta wegetariańska nie musi być niezdrowa.
Czy dieta wegetariańska zawsze jest zdrowa? NIE
Czy dieta mięsna jest zawsze zdrowa? NIE
Wszystko zależy od tego co, kiedy i w jakich ilościach jesz!
Każda dieta wymaga od nas zdrowego rozsądku
Lekarzy, którzy nawet nie starali się wykazać zrozumieniem po jakimś czasie zaczęłam ignorować. To znaczy - nadal robiłam badania okresowe, chodziłam na szczepienia itd itd, ale nie brałam do siebie ich gadania.
Kolejne schody pojawiły się w szkole!
Okazało się, że przygotowanie kanapek z serem na szkolne wycieczki było zbyt dużym wyzwaniem.
Kanapki z serem i szynka - luzik!
Kanapki z samym serem - niestety, zbyt trudna sprawa!
Zaczęłam więc przygotowywać własne kanapki, ale teraz myślę sobie, że to jakiś żart, bo te kanapki nie były za darmo, tylko były przygotowywane za pieniądze z komitetu rodzicielskiego, czy innych składek, które opłacali moi rodzice. Dziś postawiłabym na swoim. Wtedy po prostu dałam za wygraną.
Podobnie sytuacja wyglądała na koloniach, które przecież nie są darmowe. Informowaliśmy opiekunów, że nie jem mięsa, niestety często chodziłam głodna.
Na obiad były ziemniaki, sos z mięsem i surówka?
No to ja dostałam surówkę i ziemniaki polane tym samym sosem, w którym gotowało się mięso, ale pani kucharka wyciągnęła kawałki mięsa.
Na moje protesty zazwyczaj reagowała lekceważąco i kilka razy usłyszałam, ze ona nie poda mi jedzenia bez sosu, bo mięsa to ja sobie mogę nie jeść, ale potrzebuję składników odżywczych pochodzących z niego, więc sos powinnam zjeść...
FUCK THE LOGIC
Wszystko zaczęło się zmieniać z upływem czasu, kiedy osoby na diecie bezmięsnej przestały być traktowane jako ufoludki haha
Nadal są osoby, które uważają, że jestem nienormalna, ale mają prawo sądzić o mnie, co tylko im się podoba :)
Teraz przejście na dietę wegetariańską jest tak proste, że większość z was raczej nie musi mierzyć się z podobnymi problemami, z którymi ja musiałam sobie radzić. Aczkolwiek nie uważam, że było mi wyjątkowo ciężko!
Nie odbierzcie tego tekstu, jako narzekanie. Po prostu dzielę się z wami moimi wspomnieniami i przemyśleniami.
Wydaje mi się, że teraz jest po prostu łatwiej, ale na pewno część z was męczyła się z pewnymi kwestiami i nie dla wszystkich zmiana diety była tak łatwa jak dla mnie!
Jeżeli nie jesz mięsa, albo planujesz przestać jeść mięso, to napisz proszę, co według Ciebie stanowi, albo może stanowić tutaj największy problem!
Jeżeli będę mogła pomóc to chętnie podpowiem w tym temacie, doradzę, albo po prostu wysłucham tego, czym chcesz się podzielić :).
Zapraszam również do obejrzenia mojego filmu na youtube, na którym również poruszam ten temat
Zapraszam również do obejrzenia mojego filmu na youtube, na którym również poruszam ten temat
Życzę wam miłego dnia i dziękuję, że jesteście ze mną!
BABAJ!

